Kapitan reprezentacji Grecji: polska drużyna jest dla nas zagadką
35-letni piłkarz ma w dorobku złoty medal ME w 2004 roku. W portugalskim turnieju zdobył zresztą pierwszą bramkę w wygranym przez Greków 2:1 meczu otwarcia z gospodarzami. - Znów zagramy w wyjątkowym spotkaniu, otwierającym mistrzostwa. Można powiedzieć, że ono jest decydujące, bowiem później pozostają już tylko dwie gry grupowe. Nie można popełnić żadnego błędu, bo później ciężko będzie odrobić straty - przyznał.
Zawodnik Panathinaikosu Ateny twierdzi, że większa presja spoczywa jednak na polskim zespole. - Trudno jest rywalizować z gospodarzami, to ogromne wyzwanie. Na pewno na przeciwnikach ciąży większa odpowiedzialność, choć nie ukrywam, że wolałbym walczyć przy 70 tysiącach greckich kibiców. Mam nadzieję, że podobnie jak osiem lat temu poradzimy sobie w pierwszym spotkaniu i kolejnych - dodał.
- Każdy premierowy mecz w turnieju jest najcięższy. Dlatego tak ważne jest zwycięstwo. Ale jak mówi nasz trener Fernando Santos, jeśli nie da się wygrać, nie można też przegrać - zakończył 117-krotny reprezentant Grecji (strzelił osiem bramek).
ja, PAP